Budowa:
Przed przystąpieniem do instalacji głośników, trzeba przykręcić podstawę i ogromne solidne kolce pakowane oddzielnie. W dolnej części skrzyni, wykonany jest dosć duzy otwór, pomiędzy którym przykręcamy podstawę na dołączonych dystansach, przez co uzyskujemy dookoła szczelinę transmisyjną.
Głośniki basowe i średniotonowe to p150-mm przetworniki ze stożkiem z włókna węglowego a membramy to pulpa z włokien różnych.. Tweeter z miękką kopułką.
Wykonanie, PERFEKCJA w każdym calu. Co tu duzo pisać. Naturalny fornir i to jaki,za tą kasę ? Szok! Duzo chodziłem po salonach audio i naprawdę trudno w tej cenie o kolumny tak porządnie wykonane. Jedna sztuka to 24kg z kartonem, ważone na poczcie :) , Grube scianki widać od spodu z linii transmisyjnej. Potezne magnesy na głosnikach , wielkosci prawie całego kosza, pożądne kolce jak wspomniałem wczesniej i podkładki no i gniazda z naprawdę wysokiej półki. Nawet zworki wyglądają na niezwykle poządnie wykonane, ze zrezygnowałem ze swoich robionych na przewodzie Anticables które miałem przy KEFach.
Odsłuch:
Pierwsze co przykuło uwagę to oderwanie instrumentów od głośników. Blachy, dzwoneczki i inne smaczki płyną nie wprost z głosników, a z pewnych miejsc w przestrzeni, wiecie o czym mówię? Niesamowita przestrzeń, do tego szczegółowość, pięknie oddane wokale, szczególnie damskie, no bo te lubię. Mlasknięcia, oddechy. Od kolumn siedzę dość daleko bo ok 3 metry, ale siadając na dywanie jakies 2 metry przed głosnikiem, możemy złapać Kate Melua za rękę, takie wrazenie bliskosci. Im blizej siedzimy, to scena robi się bardziej szeroka, tak jakoś przyuwazyłem. Wysokie tony są jakby za lekką chmurką, bardzo przyjemne, nie męczące takie analogowe, ale nic oczywiscie nie brakuje i tworzą wspaniałą aurę w której nie umknie zaden szczegół.Wysokie mozna porównać do melodika bl30, charakter, bo sama jakość to duzo wyzszy poziom. Jest ciut ciepło, ale nie tak bardzo jak w poprzednich KEF Q7. Ilość wysokich tak jak w melodika z tym ze w melodika pojawiały się sybilanty a tu nie ma mowy.
Nisko schodzący, głeboki, miękki misiowaty ( jak lubię), skórzasty bas sprawia wrazenie jakby pochodził ze znacznie większych głosników. Do tego absolutnie zadnego dudnienia i utraty kontroli, jest wtedy kiedy ma byc, jak go na płycie nie ma to nie ma i basta. Przesłuchałem jakby ktoś chciał wiedziec płyty, Floydów, Alan Parsons project, Toto, Midge Urge, Chantal Kreviazuk, Kate Melua, Diana Krall, Sting, Toni Braxton,Genesis, Allan Taylor, Angus & Julia Stone, Bob Dylan, Adele, Dire Straits
Głosniki lepiej sprawują się w muzyce wokalnej, jazz, spokojny rock, progresywny a ciut gorzej na nagraniach szybkich rockowych czy metalowych z racji tego ze bas jest miękki i nie czuc tego rytmu.
I jeszcze jedno, na tych głosnikach kazda płyta gra inaczej, potrafią krytycznie pokazac jak płyta jest nagrana. Z łatwoscią można ocenic , która płyta jest dobrze a która źle zrealizowana.
Ocena gwiazdek jest dla ceny sklepowej, czyli ponad 4 tys. Dla 3 tys, dałbym wszystkie gwiazdki